WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Tytuł odcinka: 020 W betonowym kręgu
Premiera: 1.01.2000
Reżyseria: Okił Khamidov
Scenariusz: Janusz Sadza, Aleksander Sobiszewski, Piotr Kalwas
Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)
Moja opinia:
Super odcinek,zawodnicy i publika złożona z obcokrajowców.
Dobry był ten ostatni bezdomny na odwyku wołali na mnie grubas.
I ten tekst Ferdek do niego 35 kilo żywej wagi.
Ostatnio zmieniony 2016-03-05, 17:38 przez Piotrus, łącznie zmieniany 1 raz.
Średni odcinek, ale były fajne sceny i teksty. Okrutny grubas był niezły. Razem z Białym rekinem zdołali pokonać Boczka, a wyglądali na ledwo żywych. Scena z Donem Mariano w TV była cienka.
Ten serial w TV był świetny. Gdyby w takim stylu był serial "Grzeszni i Bogaci" to byłoby śmiesznie.
Ciekawostką jest, że za miejsce w serialu posłużyło mieszkanie Paździochów.
Po ponownym oglądnięciu tego odcinka zmieniłem zdanie odnośnie serialu w TV. Był on dobrze zrealizowany. Ogólnie odcinek był dobry ale nie rewelacyjny. Dobry temat przewodni i gra aktorów. Taką grę Ferdka i Boczka chciałbym oglądać w nowych odcinkach ale to marzenie... Na plus jeszcze zawodnicy, walka (z tą muzyczką - genialna) i widownia. Na minus dziwne zakończenie i w zasadzie mało śmiesznych tekstów choć takie były np. jak Ferdek tłumaczył tym Japończykom że panorama jest "closed".
Moja ocena to 7/10.
Ostatnio zmieniony 2010-09-09, 09:11 przez paździoch91, łącznie zmieniany 1 raz.
Średni odcinek. Serial w tv był zupełnie zbędny, bo nic nie wniósł do fabuły. Zakończenie też jakieś dziwne. Dobre był jedynie jak Ferdek mówił do Paździocha, że zarobi setki tysięcy dolarów. Oceniam 7/10.
Andrzej Kotara jestem, ze stolycy i najchętniej zapyliłbym z bani komuś z Krakowa, najlepiej jakiemuś profesorkowi w okularach.
Wg mnie odcinek rewelacyjny na plus scena z tym serialem po prostu kapitalna, po drugie teksty Waldka również wiele wnosiły(np.Głupot głupich nie oglądam, Herman wyrwigłówka, amerykańska wolna amerykanka, mortalkombatant) a także hasło Ferdka "panorama jest klozet czyt. close " Bez najmniejszych wątpliwości 9/10
Ostatnio zmieniony 2010-12-21, 22:30 przez locka, łącznie zmieniany 1 raz.
I znów dla mnie niby, niby. Sceny z telenowelą i koniec odcinka jakoś mi zbytnio nie przypadły do gustu, głupio też że Boczek przegrał. Ale na początek parę scen z WCW, wrestling, no i walki- Boczka z Paździochem i ostatnia, z tymi 3 bezdomnymi. Plus Japończyki jako widzowie. Część haseł była dobra, część nie. W zasadzie najbardziej chyba będę pamiętał odcinek z powodu walk. 4 z 6.
Jak dla mnie absolutna klasyka. Kiedyś oglądałem te wrestlingi w telewizji, a gdy się dowiedziałem, o co tam naprawdę chodzi, miałem niezłą polewkę. Tak jak oglądając ten odcinek.
Kapitalna była rozmowa Ferdka z Cycem przed telewizorem, a zwłaszcza to:
F: Tyle razy ci Cycu mówiłem, żebyś mi nie przełączał bez mojej wiedzy!..
W: Ojciec, przecież ty powtarzasz zawsze, że nie masz żadnej wiedzy":-)
Do tego scena badania i ważenia "zawodników", dialog Ferdka z Japończykami i te pojedynki wszystkich z Boczkiem, gdy im w krzyżu strzelało. A na deserek gadka Kiepskiego do Paździocha
P: Pogotowie, wezwijcie!
F: Jakie pogotowie Paździoch?! To jest nielegalna buda! Zapomnij!"
Polski klub sportowy z tamtego okresu w całej okazałości:-)
Nadal uważam że to fajny odcinek 8/10. Najlepsze były przezwiska zawodników, Jak Ferdek i Waldek próbowali przewrócić Boczka, Walka Boczka z zawodnikami, Badana Halinki zawodników.
Bardzo dobry odcinek. Świetny interes i jak zwykle "kiepskie" zakończenie (w sensie, że niezbyt udanie dla Ferdka się sprawa potoczyła ). Na plus: napis na dresie Boczka ("ponury grabaż"), gesty, jakimi Ferdek dawał znać Japończykom, że tu nie ma Panoramy Racławickiej, walka (realizacja tej sceny + muzyczka), zakończenie walki. Ocenę podnoszę - 8/10
Mam nadzieję, że nigdy nie doczekam 457 odcinka ŚWK.
Było co prawda sporo śmiesznych tekstów, ale szczerze mówiąc ten odcinek mnie jakoś nie przypadł do gustu. To chyba jeden z pierwszych odcinków, kiedy telewizor jest wyłączony, a obraz podkładany, co daje wrażenie że Ferdek rzeczywiście to ogląda. Lepiej było na początku jak telewizor rzeczywiście był włączony. Nie wiem dlaczego to zmienili.
Ostatnio zmieniony 2011-06-24, 16:36 przez Ferdziul, łącznie zmieniany 1 raz.